Aerofony ustnikowe

Adwent to szczególny czas wyczekiwania powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa. Nazwa tego okresu liturgicznego pochodzi od łacińskiego słowa adventus, oznaczającego przyjście. Adwent to czas zadumy i skupienia, w okresie tym, zgodnie z tradycją nie powinno grać się na instrumentach. Jest jednak pewien wyjątek – to ligawka, przedstawicielka ciekawej rodziny aerofonów ustnikowych, którym poświęcony jest niniejszy wpis.

Ligawki, fot. P. Dorosz

Ligawka

Ligawka to instrument rozpowszechniony na Wschodnim Mazowszu, Podlasiu oraz częściowo także na Mazurach. Najstarsze ślady tego instrumentu – cisowe ustniki, datowane na okres IX – XI wiek, znaleziono jednak na wyspie Wolin, a nazwę instrumentu po raz pierwszy zapisał w XVIII wieku ksiądz Krzysztof Kluk, proboszcz parafii w Ciechanowcu. Instrument do dziś związany jest z tradycją Adwentową- jeden z sygnałów wygrywanych na tym aerofonie związany jest z tekstem:

Wstawajcie psubraty, już czas na roraty

– bowiem gra na ligawce ma przypominać o czasie oczekiwania oraz wzywać wiernych do uczestniczenia w roratach. Stąd dawniej grało się przede wszystkim z samego rana, dziś także wieczorami.

Ligawka w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, fot. E. Grygier

Na ligawce grywa się krótkie sygnały oparte na dźwiękach szeregu harmonicznego, tzw. alikwotach.

Krótkie sygnały często kojarzone są z równie krótkimi rymowanymi tekstami, które pomagają Legaczowi zapamiętać sekwencję dźwięków. Legaczem nazywa się grającego na tym instrumencie wykonawca, co ciekawe, legaczy nie określa się mianem muzyków, a co najwyżej graczy, a najczęściej właśnie po prostu ich osobliwą nazwą, związaną z instrumentem (ta z kolei, jak głosi jedna z hipotez dotyczących etymologii nazwy, związana jest z psem używanym niegdyś do polowań, nazywanym legawcem).  Jakie sygnały grywa się na ligawce? Wiele z nich zapisał Piotr Dahlig w swojej publikacji „Muzyka Adwentu”, a oto kilka przykładów:

Źródło: Piotr Dahlig, Muzyka Adwentu
Źródło: Piotr Dahlig, Muzyka Adwentu

Warto wspomnieć, że ligawki występowały także na Kurpiach. O ligawce wspominałam już na blogu w jednym z pierwszych wpisów, w dzisiejszym wpisie chciałabym powiedzieć nieco więcej o innych, równie ciekawych instrumentach należących do tej samej – co ligawka – rodziny instrumentów aerofonów ustnikowych.

Bazuna

Jednym z nich jest bazuna występująca na Kaszubach. Dawniej bazuna pełniła liczne funkcje magiczne, m.in. jej dźwiękiem witano nowy rok (o pożegnaniu Starego Roku, i witaniu Nowego na Kaszubach pisałam tu), towarzyszyła obrzędowi powitania wiosny, tzw. ścinaniu kani, strzyżeniu owiec na wiosnę, pierwszemu wiosennemu wypasowi owiec, zwyczajom sobótkowym, odczarowywaniu łąk (latem) czy dożynkom.

Najwięcej pracy mieli grający na bazunach wiosną, ale także jesienią znalazły się okazje do grania. Jedną z nich był tzw. roztrębacze czyli rodzaj konkursu pasterzy grających na tym instrumencie. Ponadto na instrumencie tym grywano także czasie jednego z najważniejszych dni obrzędowości rodzinnej – w trakcie pierwszego dnia wesela.

Instrument ten pełnił także funkcję sygnalizacyjną, za jego pomocą można było ostrzec lub poinformować o klęsce żywiołowej, np. pożarze – stąd bazuny często były na wyposarzeniu lokalnych straży pożarnych. Dawniej w przestrzeni publicznej muzyka często miała właśnie taki charakter – sygnałowy. W średniowieczu piszczkowie (muzycy miejscy, muzycy wieżowi), właśnie za pomocą instrumentu ogłaszali ważne informacje.

Trombita

W polskiej części Karpat spotykamy dwa rodzaje aerofonów ustnikowych – róg oraz trombitę, zwaną nieraz także trąbitą, trembiotą czy trombetą, a nieraz nawet ligawką (!). O ile rogi są przede wszystkim instrumentami sygnałowymi i można na nich zagrać tylko kilka dźwięków, o tyle już bardzo długie trombity mają większe możliwości, dzięki większej skali. Skala instrumentu zależna jest od długości instrumentu i szerokości kanału, największą skalą cieszą się trombity śląskie, na których uzyskać można od 2 do 16 tonu harmonicznego (!).


Dawniej aerofony ustnikowe spotykane były na całym obszarze polskich Karpat, dziś można je usłyszeć tylko w kilku miejscach, między innymi w Beskidzie Śląskim, i Żywiecki oraz na Podhalu.

Zasięg trombit i rogów, (Kopoczek, Ludowe instrumenty muzyczne polskiego obszaru karpackiego,  1996: 149).

Grającego na tym instrumencie nazywa się trombiciarzem. Słynnym trombiciarzem był Antoni Kawulok z Istebnej. W Beskidach na trombitach gra się głównie legato – czyli łagodnie przechodzi się z dźwięku na dźwięki. Podobnie jest w ligawkach, słowo ligać – oznaczało w staropolszczyźnie ślizgać się (stąd też wywodzi się nieraz nazwę tego mazowiecko-podlaskiego aerofonu ustnikowego). Wracając jednak do trombit, co gra się na tych instrumentach? Repertuar opiera się w szczególności na  melodiach pieśni i melodiach sygnałowych, niegdyś używanych przez pasterzy, bo z pasterstwem też należy wiązać rodowód tego instrumentu, choć dziś trombit używa się coraz częściej w zespołach folklorystycznych.

Żywiec, trombita góralska z XVIII wieku. Źródło: Polona.

O trombitach beskidzkich ciekawie opowiadają Łukasz i Paweł Golec oraz Tadeusz Rucki w filmie z serii „Instrumenty z duszą”.

Rogi

Rogi jako instrumenty sygnałowe na ziemiach polskich znane i popularne są od dawna, często mówimy o rogu: myśliwskim, krowim, wojennym czy pasterskim – czyli nazywamy instrument zgodnie z funkcją, jaką pełnił. Sama nazwa róg zanana jest przynajmniej od XVI wieku. Rogi wyrabiane są z drewna, naturalnego poroża bawolego, a nawet ze szkła! Warto dodać, że niegdyś powstało też kilka szklanych ligawek, co pokazuje, że sytuacja jest dynamiczna, rozwija się, a wytwórcy poszukujący nowych materiałów na swoje instrumenty, aktywnie wpływają na podtrzymywanie (a nieraz i na zmianę) tradycji.

Na stronie tytułowej Tygodnika Ilustrowanego widać piękny róg obrzędowy górników wielickich, źródło: Polona.

Ciekawy róg szklany wykonany z butelki opisuje Alojzy Kopoczek, który pisze

„Rogi szklane wykonywano z butelek. W tym celu z butelki możliwie największych rozmiarów odcinano dno. Szerszy koniec stanowił wylot, węższy koniec (szyjka butelki) pełnił funkcję ustnika. Rogów szklanych używali jeszcze w okresie międzywojennym stróże nocni i pasterze gminni (Cikowice). Rogi szklane sporządzali także hutnicy szkła w Krośnie. Były to instrumenty różnej długości (od 30 do 70 cm). Grano na nich umowne sygnały, które były regulatorem życia w hucie szkła: oznajmiały one początek i koniec pracy w zakładzie. Przy pomocy dźwięków rogu informowano hutników o zaistniałym na terenie zakładu niebezpieczeństwie zagrożenia życia, np. o pęknięciu wanny z rozżarzoną masą szklaną; grano na tych instrumentach na rozpoczęcie strajku” (Kopoczek, Ludowe instrumenty muzyczne polskiego obszaru karpackiego,  1996: 135).

(Kopoczek, Ludowe instrumenty muzyczne polskiego obszaru karpackiego,  1996: 135).

Sygnał na zakończenie

Podobne do omawianych tu instrumentów aerofony spotykamy także poza granicami naszego kraju, m.in. w Rumunii, Litwie, Łotwie, Skandynawii, Szkocji czy Niemczech. Aerofony ustnikowe występujące na terenach polskich są zróżnicowane pod względem budowy, użytego materiału, zastosowania oraz możliwości skalowych poszczególnych instrumentów.

Wszystkie je wyrabia się jednak dość podobnie, po znalezieniu odpowiedniej gałęzi, okorowaniu jej, rozcina się ją na pół, a następnie drąży niczym cukinię. Tak przygotowane dwie połowy instrumentu należy następnie złączyć ze sobą i zespoić za pomocą żywicy, smoły, a współcześnie także za pomocą kleju. A następnie zakłada się na tak przygotowany instrument obręcze, dawniej drewniane, współcześnie metalowe. Nieraz stosuje się jeszcze dodatkowe umocnienia, jak podaje Alojzy Kopoczek, w trombitach śląskich instrument dodatkowo owija się korą z czereśni bądź lipy, którą przykleja się do instrumentu gorącą żywicą ( Ludowe instrumenty muzyczne polskiego obszaru karpackiego,  1996: 126). Zabieg ten ma zwiększyć szczelność instrumentu. Z kolei legacze, by uzyskać ten efekt, przed graniem często przepłukują instrument wodą, drewno nasiąka, rozszerza się i dzięki temu nikną drobne nieszczelności.

Ważnym elementem, każdego z aerofonów jest prawidłowe wykonanie ustnika. Mimo, że instrumenty te wydają się być dość proste, jego odpowiednie wykonanie nie jest rzeczą łatwą, podobnie jak gra na ligawce, bazunie czy trombicie. O dobrym dźwięku decydują m.in. sposób ustawienia warg, ich napięcie, siła zadęcia, a także kształt ustnika. Czy próbowaliście już zadąć w któryś z tych instrumentów?

Róg myśliwski ze scenami polowania. Źródło: Polona.

Dodaj komentarz