Zawołania i wywoływacze
Dla tych, którzy interesują się przejawami folkloru, muzyką tradycyjną czy literaturą ustną (oralną), z pewnością długie i bardziej skomplikowane formy wypowiedzi są znacznie ciekawsze niż krótkie zawołania. Tymczasem także krótsze formy, takie jak zawołania, to bardzo interesująca gałąź folkloru, której poświęcimy dziś kilka słów. Wyróżnić możemy między innymi zawołania na zwierzęta i zawołania handlowe (te są najprostsze) czy bardziej skomplikowane zawołania pasterskie. Czym są zawołania? To wykonywane głosem (przeważnie solo) umuzycznione komunikaty wysyłane przez nadawców celu nawiązania kontaktu z odbiorcą (człowiekiem lub zwierzęciem) i przekazanie mu komunikatu (który stanowi treść zawołania). Zawołania najczęściej wykonywane są w przestrzeniach otwartych, na wolnym powietrzu (por. Bielawski, Tradycje ludowe w kulturze muzycznej). Proste zawołania na zwierzętaZawołania na zwierzęta mają prostą formę, skierowane są do zwierząt gospodarczych: kur, krów, kaczek, gęsi i innych. Co woła się do zwierząt? Na prosięta można było na przykład tak zawołać:
Z kolei na gęsi tak:
A na kury jeszcze inaczej:
Zawołania handloweZawołania handlowe były w szczególności domeną mężczyzn. Cechuje je krótka treść słowna ujęta w prostą formułę melodyczną. Celem tego typu zawołań było zwrócenie uwagi na oferowaną usługę lub przedmiot. Ciekawy zestaw 40 grafik, znanych jako Wywoływacze Gdańscy opublikował w XVIII wieku M. Deisch (autorstwo rycin jest kwestią nierozstrzygniętą mógł być to zarówno sam Deisch, jak i któryś z jego współpracowników (szczegółowo o tym zbiorze pisze Barbara Brzezińska (Muzyka 2005, nr 2, s. 45-78). W zbiorze tym widzimy handlarzy vreklamujących się krzykiem, śpiewem, zawołaniem . Wśród sportretowanych typów wraz z ich zawołaniami znaleźli się m.in.: kotlarz, szlifierz nożyczek, a także sprzedawcy zielonych gałęzi (maików; zob. też wpis „O chodzeniu z goikiem”), owoców, czy kaszy. Ciekawostką jest także umieszczenie w zbiorze postaci muzyka ulicznego, grającego na katarynce. Widoczny pod grafiką zapis nutowy jest dużo bardziej rozbudowany, niż w przypadku pozostałych „wywoływaczy”. O repertuarze muzyków ulicy pisałam w tekście „Zakazane piosenki”. Różnica jest naprawdę duża, bo większość zawołań domokrążców gdańskich to zawołania opierające się tylko na dwóch różnych dźwiękach, są to formy o prostej budowie (czasem obejmują jedno lub dwa słowa, czasem cztery lub więcej).
Wśród zawołań handlowych gdańskich Wywoływaczy Barbara Brzeizńska wyróżnia kilka typów: – zawołanie recytacyjne, – recytacja z okrzykami, – pozostałe.
Zawołania pasterskiePolskie (ale także czeskie) zawołania pasterskie to krótkie, powtarzane motywy ze zmiennym tekstem. Wdg. Ludwika Bielawskiego (Tradycje ludowe w kulturze muzycznej, 1999: 231) są to tak zwane zawołania wyliczające. A wyliczać można: nazwy krów, nazwy członków rodziny, smaczne rzeczy, na które pasterz ma ochotę. Często pasterz posługiwał się trąbą drewnianą lub naturalnym rogiem, grając na nich proste formuły melodyczne, zwroty hejnałowe. Poza tymi formułami wyliczającymi, wspomnieć należy także o pasterskich nawoływaniach dialogowych, charakterystycznych zwłaszcza dla Karpat, są to tak zwane helokania karpackie, zawierające słowa „helo, helo” – stąd ich nazwa. Helokania najczęściej mają budowę trzyczęściową:1. Zawołanie, zaproszenie do kontaktu 2. Część recytacyjna składająca się z kilku (nastu) krótkich par wersowych. W tej części przekazywany jest komunikat. 3. Zakończenie, czasem nawiązujące do zawołania z cześć pierwszej. O ciekawym, współczesnym wykorzystaniu, czy raczej inspiracji, helokaniem pisałam w innym miejscu. Hej hej!Zawołania, zarówno te krótkie – zawołania na zwierzęta gospodarskie, czy okrzyki sprzedawców ulicznych, jak również te dłuższe – zawołania pasterskie, to niezwykle interesujący, ale nie do końca zbadany temat. Jest on nie tylko ciekawy w perspektywie historycznej, ale także współczesnej. M. Deisch uwiecznił XVIII wiecznych wywoływaczy, ale nie jest to temat zamknięty – w wielu większych i mniejszych miastach, zarówno na targach, jak i na traktach turystycznych, głosem reklamowane są usługi (np. zaproszenie do lokalu gastronomicznego) oraz towary (np. gazety), warto podjąć się ich zbadania. |