Tańcz waść!

Oberek, polonez, kujawiak – te tańce znają wszyscy, przynajmniej z nazwy. Miotlarz, szot, stara baba czy brutczi tunc to formy znane nieco bardziej wtajemniczonym. Czym jest ślo foks i czy tańczono go na polskiej wsi? Z okazji obchodzonego pod koniec kwietnia międzynarodowego dnia tańca zapraszam do lektury tekstu o mniej znanych tańcach występujących w kulturze polskiej wsi.

Na początek poznajcie wielkopolskiego ceglorza:

 

Taniec w tradycji

Taniec w tradycji polskiej wsi pojawiał się przede wszystkim jako rozrywka w trakcie specjalnie organizowanych zabaw, ale także funkcjonował przy okazji niektórych obrzędów oraz zwyczajów dorocznych i rodzinnych. Na Kaszubach w trakcie obrzędu oczepin podczas wesela panna młoda do melodii polki lub walczyka tańczyła tzw. brutczi tunc, który był symbolicznym pożegnaniem z panieństwem. Panna młoda tańczy najpierw ze starostą i ojcami, a na końcu z panem młodym, który oprowadza ją po całej izbie, a potem sam tańczy z druhnami i innymi panienkami, a na koniec ponownie z panna młodą. Taniec ten bezpośrednio poprzedza ceremonię oczepin i jest zastrzeżony dla określonej grupy tancerzy. Podobnie bywa w niektórych obrzędach dorocznych, np. taniec na wysoki len czy taniec na konopie wykonywany wyłącznie przez starsze, zamężne kobiety czy matrymonialne tańce młodych mężczyzn w noc Kupały.

Grupa tancerzy wykonująca jeden z tańców ludowych podczas uroczystości dożynkowych, 1934 rok, Głębokie. Źródło: NAC.

Tańczono jednak nie tylko w trakcie obrzędów ale i podczas potańcówek, dla codziennej przyjemności i rozrywki. Jeśli we wsi nie było muzykanta, starano się zaprosić grocza z najbliższej okolicy. Warto pamiętać, że na wsi nie każdy czas był dobry do tańca. Wiosną tańczono mało, ze względu na nasilenie prac związanych z rolą. Podobnie latem, w szczególności, gdy była susza, mówiono wtedy:

susa- to bida, nie trza tańcować

(Katarzyna Dyga ur. 1885 Obryte, w: G. W. Dąbrowska, Taniec w polskiej tradycji, Leksykon, s. 161).

Okazja do tańca pojawiała się pod koniec lata, tuż po zakończeniu prac żniwnych. W niektórych regionach kraju, np. w Wielkopolsce, organizowano wtedy ceremonię wyzwalania kośników, zwaną także wyzwalaniem wilka lub frycowym, podczas której organizowano tańce w karczmie.

O wyzwalaniu kośników opowiadają liczne pieśni:

 

Józef Majchrzak Folklor ziemi kępińskiej, 2013, s. 132, zob. źródło.

 

Tańce-zabawy

Wiele z tańców ma charakter zabawy, naśladuje wykonywane czynności, bądź zwierzęta. Tańce tego typu często wykonywane są z rekwizytami, np. miotlarz to taniec… z miotłą.

Żabka lub Żabiok to taniec męski znany na Kurpiach, tańczony w metrum 3/4 lub 3/8. Nazwa tańca pochodzi albo od rodzaju podskoków lub tez od przyśpiewki do której się go tańczy:

żab, żab, ża-bu-lin-ka, żabka

Mietlarz to taniec o charakterze zabawy towarzyskiej. Niezbędnym akcesorium do wykonania tego tańca jest miotła. Warto wiedzieć, że dawniej miotła czy kij były narzędziami, którym przypisywano znaczenie magiczne. Miotła chroniła przed dostępem złych mocy, położona na progu broniła dostępu czarownicom, a wymachiwanie miotłom służyło odpędzaniu złych duchów (Innym tańcem, w którym odnaleźć można magiczne ślady jest zając/ zajączek).

Mietlarz to taniec o budowie dwuczęściowej. W pierwszej części partnerzy stoją na wprost siebie, a jeden z nich, bez pary tańczyć musi z miotłą (tańczy oraz imituje czynność zamiatania). Pod koniec pierwszej części rzuca miotłę i łapie upatrzoną wcześniej tancerkę, z którą tańczy w drugiej, szybkiej części, która ma postać wirowej polki. Po skończonej części drugiej pary powracają do szeregu i całość sekwencji rozpoczyna się od nowa, a z miotłą tańczy ten tancerz, który pozostał bez partnerki.

Inne funkcjonujące nazwy tego tańca to między innymi: mietlorz, na mietłe, polka z mietłą, kostur, kijowy, dziad, dziod, weksel, polka weksel i inne.

Tańce podczas festiwalu Wszystkie Mazurki Świata, kwiecień 2019 r., fot. E Grygier

Miasto a wieś

Poprzez sprzedawane na jarmarkach materiały nutowe na wieś często docierały najnowsze, będące w modzie przeboje miejskie, w tym także nowe tańce, jak np. foxtroty czy slow foxy, zwane nieraz w nomenklaturze ludowej ślo foxami. Także tanga cieszyły się na wsiach sporą popularnością.

Warto wspomnieć, że często repertuar zmieniał się wraz z ze zmianą instrumentów. Wraz z akordeonami czy blaszanymi instrumentami dętymi na wieś docierał inny, nieznany wcześniej repertuar. Posłuchaj Slow foxa w wykonaniu znakomitego multiinstrumentalisty Stefana Nowaczka:

Wiele z tańców ma też obce pochodzenie. Popularny w Wielkopolsce, grywany przez dudziarzy rajlendler  to taniec przywieziony w XIX wieku przez reemigrantów z Niemiec. Na Mazowszu funkcjonowała nazwa lendler. Tak o tańcu tym pisał Oskar Kolberg:

Taniec ten lubionym był także po miastach aż do początków wieku bieżącego, a najznakomitsi kompozytorowie, jak Haydn, Mozart i Beethoven nie gardzili pisaniem mnogich ländlerów

Oskar Kolberg, DWOK, T 62, s. 647.

Inny taniec znany w Wielkopolsce to szot, znany także jako szocz, szorc, siot, siatys, siotys  – co jest gwarowym przetworzeniem niemieckiego słowa schottisch. Jest to taniec pochodzenia szkockiego, znany także we Francji jako anglaise (ancyz) czy w Skandynawii, gdzie do dziś grywa się szwedzkie scotishe. Szot to taniec dwuczęściowy, nierozerwalnie związany z przyśpiewką:

Zagrajtaż mi szota, szota,

niech otrząsnę nogę z błota

Badania nad tańcem

W Polsce badania nad tańcem tradycyjnym prowadziła w szczególności Grażyna Władysława Dąbrowska. W poszczególnych regionach działali także lokalni badacze. Dla ziemi Rzeszowskiej ważną badaczką i autorytetem dla wielu tancerzy jest Alicja Haszak.

Zobacz jak tańczy się rzeszowską polkę z nogi:

 

W ostatnich latach zgłębianiem tańca zajął się także muzykolog Tomasz Nowak, który rozprawił się z mitem tańców ogólnonarodowych w publikacji „Taniec narodowy w polskim kanonie kultury”. Dużo dyskutuje się też o podziale na tańce tradycyjne, autentyczne, narodowe, stylizowane – stosowanych klasyfikacji jest wiele, w zależności od autora i kontekstu historycznego.

Tańce w regionach

Oberek czy polka spotykane są w każdym regionie kraju. W poszczególnych dzielnicach występują także regionalne formy muzyczno-taneczne. Doskonale widać to na mapie na portalu http://www.tance.edu.pl/, na której można zobaczyć tańce charakterystyczne dla poszczególnych regionów. Na Śląsku Cieszyńskim tańczy się w szczególności te tańce:

Na Ziemi Lubuskiej z kolei popularne są: szocze, polki, walcerki czy wiwaty. W okolicach Szamotuł grywa się tyrolinki, równego, polkę kulawą czy wiwata adoracyjnego. W okolicach Pszczyny na tzw. Zielonym  Śląsku tańczy się trojoka, waloszka, szkroboka czy mamlasa. Na Warmi popularna jest żabka, puszczany, szewc, kowal, pofajdok czy hejduk, a na pobliskich Mazurach: biwat, skoczny, stryjenka czy kozioł. W Sieradzkim tańczy się bąka, chodzonego czy polkę mazur, a na Kaszubach dżeka. W okolicach Nowego Sącza popularne były sztajerki, krzyzoki czy tramel-polki. W Lubelskim grano i tańczono powiśloki, koło,  czy taniec z korowajem, a na Spiszu zbójnickiego, mazura spiskiego czy ciardasia śpiskiego. Nawet ten powierzchowny przegląd pokazuje, jak wielkie jest bogactwo tańców popularnych na wsiach polskich.

 

Czasami trzeba jednak zacząć ab ovo. Jak zatańczyć najbardziej popularny z polskich tańców ludowych – oberka? Jeśli nie wiecie – zachęcam do skorzystania z tych internetowych poradników wideo przygotowanych przez profesjonalistów w dziedzinie tańca tradycyjnego:

Dodaj komentarz