Folk nad Wisłą

Początki zainteresowań folkiem w Polsce związane są z muzyką celtycką i andyjską. Dziś już mało kto pamięta, że nawet Kwartet Jorgi grał irlandzkie jigi i reele. Z okazji święta muzyki irlandzkiej – dnia Św. Patryka – przyjrzyjmy się wpływom jakie fascynacja kulturą Zielonej Wyspy wywarła na polską muzykę folkową.

Zespół tańca irlandzkiego Treblers, fot. Kinga Karpati


Folk nad Wisłą

Za pierwszy polski folkowy zespół uznaje się zespół Syrbacy (lata 80-te XX w.), kolejne to Kwartet Jorgi i Varsovia Manta. Początki działalności zespołów wykonujących muzykę folkową wiązały się z zainteresowaniem obcymi kulturami i muzykami. Charakterystyczny jest fakt sięgania polskich muzyków do tradycji obcych: latynoamerykańskiej (np. Varsovia Manta, Sierra Manta i in.), celtyckiej (Kwartet Jorgi, Carrantouhill, Open Folk i in.) lub ogólnosłowiańskiej (Werchowyna, Orkiestra pod wezwaniem św. Mikołaja, Chudoba i in.).

Święto Ziemniaka w Mońkach. 1995 rok. Monieckie Dni Ziemniaka. Varsovia Manta z Warszawy. Fot. ze zbiorów Monieckiego Ośrodka Kultury i Biblioteki w Mońkach.

Kwartet, który swą nazwę zaczerpnął od XVI-wiecznego fletnisty, Tomasza Jorgi z Poznania, to zespół założony w połowie lat 80-tych ubiegłego stulecia. Dziś działania kwartetu, zarówno jak solowe kariery Macieja i Waldemara Rychłego, kojarzone są z muzyką polską. Nie od początku jednak tak było. Zarejestrowany w maju 1988 roku na żywo w Biskupinie materiał zaskakuje.

Album nagrany na żywo w Biskupinie w 1988 roku.

Na tej pierwszej długogrającej płycie zespołu usłyszeć możemy bowiem, obok muzyki polskiej („Nowe Oberki”) czy inspiracji muzyką bałkańską („Aksak”, „Bałkany”), utwory takie jak „Tańce irlandzkie – the reel” oraz „Tańce irlandzkie – the jig”, już w tytule zdradzających swoje celtyckie inspiracje.

Maciej i Waldemar Rychli, Andrzej Trzeciak oraz Grzegorz Kawka już od pierwszej płyty zaprezentowali publiczności swój charakterystyczny, rozpoznawalny sposób gry, na który istotny wpływ miało instrumentarium Macieja Rychłego. Jednak nie ulega wątpliwości, że melodyka niektórych utworów jest czysto irlandzka. Z dzisiejszej perspektywy może to dziwić, ale płyta „biskupiańska” dowodzi dobitnie, że muzycy kwartetu fascynowali się również tradycją celtycką.

Irlandią inspirowali się także inni muzycy. Trzy lata później niż Kwartet Jorgi powstał Carrantouhill. Zespół już w samej nazwie zaznaczył swoje irlandzkie inklinacje, i do dziś, po dekadach spędzonych na scenie, nadal pozostał wierny swojej miłości do muzyki Zielonej Wyspy.

Zespół Carantouhill na wzgórzu w Irlandii, od którego zaczerpnęli nazwę zespołu. Fot. M. Dyoniziak, Gazeta Wyborcza.

 

Folk

Warto zwrócić uwagę, że mówiąc „folk”, w Polsce mamy na myśli co innego, niż na Zachodzie. Angielski termin folk music może się odnosić zarówno do teraźniejszych modyfikacji tradycji, jak i do niej samej, a dla ich rozróżnienia stosowane są dalsze specyfikacje: contemporary folk music i living tradition. W Polsce folk odnosi się do muzyki inspirującej się folklorem ,  ale sam folk powstaje już poza naturalnym kontekstem występowania muzyki tradycyjnej. Folk łączy wybrane elementy zaczerpnięte z folkloru z innymi gatunkami muzycznymi czy inspiracjami pochodzącymi z innych tradycji muzycznych (formy muzyczno-taneczne, instrumentarium).

Sam termin po raz pierwszy pojawił się pod koniec lat 70-tych na antenie Polskiego Radia. W „Dwójce”, podczas zapowiedzi węgierskiej grupy Delibab, użyto wówczas określenia folk. Inne terminy, którymi określa się to zjawisko to: muzyka folkowa, muzyka etniczna, wymyślona tradycja (Ewa Wróbel) czy nowy folkloryzm (Tomasz Rokosz) .

Od momentu pojawienia się na antenie radiowej, określenie „folk” na stałe wpisało się w słownik języka polskiego i polski krajobraz muzyczny. Z biegiem lat w ramach samego nurtu wytworzyły się dwie frakcje, które Tomasz Rokosz określa jako: purystyczną i ….folkową (nomen omen!).

Postawa purystyczna cechuje się rygorystycznym podejściem do tradycji. Członkowie grup purystycznych starają się jak najwierniej odtworzyć zasłyszany, nauczony od jakiegoś muzyka, czy śpiewaka wariant danego utworu, przy czym postulują oni również wyjazdy na wieś i uczenie się muzyki w jej naturalnym kontekście (tzw. in crudo). Muzykę folkową konstytuują dwa podstawowe elementy: przetworzony w sposób dowolny wzorzec tradycyjny oraz połączona z nim muzyka, która ma źródło w inwencji własnej. Dla zespołów działających w tym nurcie powstał festiwal „Nowa Tradycja”, którego nazwa, brzmiąca z początku jak oksymoron, oddaje ideę tej nowej-starej muzyki. Z resztą także w Irlandii istnieje coś takiego jak ceol nua – co w języku irlandzkim oznacza „nową muzykę”. Zarówno „Nowa Tradycja” jak i Ceol nua odnoszą się do paradoksu związanego ze zjawiskiem tradycji, na który zwracał uwagę Jerzy Szacki – tradycja, żeby trwać musi się rozwijać (!). Barwnie pisze o tym socjolog muzyki Adam Czech:

ponieważ zaś kultura chłopska miała być w domyśle takim spichlerzem [tradycji] co najmniej od czasów Piasta Kołodzieja, należało dokonać ekwilibrystycznego zabiegu wymyślenia kuriozum poznawczego, jakim jest „stała, niezmienna i odwieczna‟ kultura ludowa („bryłka bursztynu‟). Skutki tego widać do dziś nie tylko w potocznej recepcji całej kultury wsi (a więc również muzyki ludowej), lecz także często – niestety – w analizach naukowych (…) w przypadku rozważań na temat kultury ludowej mamy wciąż do czynienia z pewną kreacjonistyczną ideologią, zgodnie z którą Pan Bóg, stwarzając świat, musiał chyba zrzucić na ziemię sierp oraz fidel płocką i burczybas, a co więcej, podać dokładnie instrukcje ich użytkowania” (A. Czech, Sprzedawcy Wiatru, 2008: 17, 20).


Święty Patryk a Polska

Zainteresowanie folkiem w Polsce związane było w dużej mierze z muzyką irlandzką, a także latynoamerykańską. Dopiero pod koniec lat 80-tych zespoły początkowo wykonujące tradycje obcych krajów zaczęły zwracać się ku inspiracjom polską muzyką. Dziś fascynacja muzyką Zielonej Wyspy jest nieco inna, choć nadal obecna w naszym kraju. Istnieją zespoły muzyczne (Danar, Duan, Beltaine, Shanon i inne), grupy taneczne (Elorien, Glendalough, Treblers i inne). Organizowane są także koncerty i festiwale, z których najważniejszy to Festiwal Muzyki Celtyckiej „Zamek” w Będzinie. Co roku w Polsce gości też duże widowisko tańca irlandzkiego. Dzień świętego Patryka to czas radości, świętowania na wesoło. W pubach na sesjach pobrzmiewają irlandzkie dudy, a na deskach teatrów zobaczyć można stepujących tancerzy. Warto popijając Guinnesa lub zielone piwo pamiętać o tym, że muzyka irlandzka miała istotny wpływ na rozwój folku nad Wisłą.

Zespół tańca irlandzkiego Treblers, fot. Kinga Karpati

 

Dodaj komentarz