Książę Zapust & Co.

Karnawał to nie tylko Rio i Wenecja. W Polsce także bawimy się kolorowo. Na zakończenie karnawału organizowane są pochody przebierańców, zabawy taneczne, jest wesoło, barwnie, muzycznie, a także…tradycyjnie! Ostatki, Mięsopust, Babski Comber, Książę Zapust, Cymper –czyli karnawał po polsku!

Mięsopust, Podmokle Wielkie, 1960 r. fot. Stanisław Kusza, zob. źródło: Cyfrowe Archiwum Józefa Burszty

Babski Comber

Ostatni okres przed wielkim postem zwany jest w Polsce różnie: ostatkami, mięsopustami… dawniej tłusty czwartek, dziś kojarzony w szczególności z miastem i kolejkami ustawiającymi się przed cukierniami po pączki, związany był z zabawą kobiet. Dlatego w niektórych regionach tłusty czwartek zwany był także combrem lub też babskim combrem.

Cymprownicy w Zbąszyniu, 2017 r. fot. E. Grygier

Tak pisał o tym Oskar Kolberg:

W tłusty Czwartek wyprawiają dziewki parobkom Cumber v. Cumper, opłacając same koszta zakąsek, wódki i muzyki za to, że parobcy chodzili do nich wieczorem do kądzieli (tj. gdy kądziel przędły)

Kolberg, DWOK, Poznańskie T. II, s. 123

Nazwę tę Aleksander Brückener wywodził od niemieckiego shampern i łużyckiego campor – co oznacza zapustne maski i zabawy. Do dzisiejszych czasów zabawy kobiet – babski comber – nie przetrwały, ale wyraz tak. Notujemy go w formie cymper/cymber, z tym, że zmienił on już swoje znaczenie. Dziś związany jest z zachodnio-wielkopolskim pochodem przebierańców, którym towarzyszy kapela koźlarska.

Cymprownicy w Zbąszyniu, 2017 r. fot. E. Grygier

Mięsopust

Dawniej zwyczaj ten nosił znany był pod nazwą chodzenie z rożnem, lub po prostu w skrócie jako rożen. Nazwa pochodziła od rożna na który nabijano kiełbasy otrzymywane od gospodarzy, do których zachodził pochód przebierańców, jak pisał Kolberg

Dawniej chodzili parobcy w mięsopusty (nazwa pochodzi od…pożegnania z mięsem na czas postu) z rożnem po domach, na który im zatykano kiełbasy, słoninę itd. Obszedłszy wieś, spożywali to potem w gościńcu tańcząc, i bawili się z gospodyniami, aby się tym długi len urodził.

Kolberg, DWOK, Poznańskie T. II, s. 189

Mięsopuśnicy z Sopotni Małej, 60.XX w. zbiory prywatne Magdaleny Pawlicy. Zob. źródło fotografii.

W czasie chodzenia przebierańców śpiewano między innymi tak:

Miysopusty przeszły

panny za mąż nie szłyj

świety puościk nastał

nigd na nie nie patrzał

święty puościk nastał

nig na nie nie patrzał

Śpiewała Maria Rytter, ur. 1892 Dobrzyca pow. Pleszew, Nagranie ze Zbiorów Fonograficznych IS PAN, sygn. Nagrania T2274/16

Zazwyczaj treść pieśni związanych z mięsopustem z pogardą wyraża się o postnych potrawach, czasami też zapowiada jedzenie (postnego) żuru. W dużej części tekstów, tak jak w powyższym, wyrażone jest współczucie zakochanym, których nadzieje na zamążpójście nie zostały spełnione, czasem oceniane są też małżeństwa (dobór par); są też pieśni, które wprost mówią o chodzeniu z mięsopustem. Więcej o współczesnym Cymprze pisałam w innym wpisie.

Książę Zapust

Niezwykły książę końca karnawału – Książę Zapust to znany w krakowskim jegomość ubrany w długą sukmanę i w wysoką (najczęściej papierową) czapkę z dzwoneczkiem, Jego nieodłącznymi kompanami byli: dziad, profesor z oślą głową i cała różnobarwna, kolorowa świta. Wchodząc do domów (bo w tradycji polskiej karnawał dzieje się raczej w poszczególnych domach, gospodarstwach, a nie bezpośrednio w przestrzeni publicznej) Książę Zapust mówił:

Ja jestem Zapust, mantuański książe.
Przychodzę z dalekiego kraju,
gdzie psi ogonami szczekają,
ludzie gadają łokciami,
a jedzą uszami.
Słońce o zachodzie wschodzi,
a o wschodzie zachodzi,
a kurcze kokoszę rodzi.
Każdy na opak gada,
A deszcz z ziemi do nieba pada.

Przedstawiał swoich towarzyszy i zbierał datki (głównie kiełbasę, boczek czy placek).

Zabijanie Grajka

Karnawał to śpiew, muzyka, taniec…w ten czas, kiedy świat przedstawiany jest na opak, mężczyźni przebierają się za kobiety, a młodzi za starych. Po skończonej zabawie na Kujawach na koniec…zabija się grajka.

Dawniej z wtorku na środę w nocy cichła muzyka, dojadano ostatnie potrawy. O północy mężczyźni wywozili grajka za granicę wsi. Przywieziony na taczce na rozstaje dróg grajek bity był workiem wypełnionym popiołem lub kijem. Grajek wypuszczał zza pazuchy czarnego kota, który symbolizować miał duszę człowieka, czarną, bo obciążaną karnawałowymi grzechami. Podobny zwyczaj funkcjonował niegdyś na Mazowszu, gdzie grajka owijano w słomę i grochowiny, a następnie wywożono za granicę wsi. Na górnym Śląsku z kolei urządzano pogrzeb basów – o północy chowano wszystkie instrumenty do futerałów. Od tego momentu będą one milczały, a odezwać się może jedynie postna piszczałka, ewentualnie kołatka.

Pochód berów przez wieś,Łukasz Słotwiński. Zob. źródło: Cyfrowe Archiwum Józefa Burszty.


Carne Vale!

Karnawał w Polsce ma długą i bogatą historię. Dawniej odbywały się karnawały miastach (kojarzone głównie z kuligami), a także te wiejskie, mięsopusty, babski comber, zabijanie grajka, Książę Zapust i inne, lokalne wersje świata na opak. Karnawał wiejski przypomina trochę bożonarodzeniowe kolędowanie, jednak występujące w karnawale postaci są różne od tych z okresu Świąt, bardziej różnorodne i bogatsze. Zygmunt Gloger wywodził etymologię słowa karnawał od włoskiego carne vale, czyli dosłownie żegnaj mięso, stąd też polska nazwa mięsopust.

Mięsopust, Podmokle Wielkie, 1960 r. fot. Stanisław Kusza, zob. źródło: Cyfrowe Archiwum Józefa Burszty

A zatem post. Nie jemy mięsa i milknie muzyka. Dawniej na Pokuciu po Zachodzie słońca nie wolno było palić świec. Złamanie zakazów obowiązujących podczas postu grozić miało podziurawieniem postu. Czasami trudno jest jednak wytrzymać. Dlatego z okazji półpośca oraz w dzień świętego Józefa (19 marca) obowiązuje dyspensa od poszczenia i urządzane są zabawy. A zatem, zgodnie z tradycją ludową, by znów móc się – choć na chwilę – zabawić, należy poczekać na czwartą niedzielę Wielkiego Postu i dzień Św. Józefa.

Tanzber w Sambrowicach, fot. Robert Garstka. Zob. źródło fotografii.

Dodaj komentarz