Kolęda niejedno ma imię

Kolędy pierwotnie wykonywane były w kościołach, skąd stopniowo rozprzestrzeniały się po wsiach i w miasteczkach. Obecnie Święta nieodłącznie kojarzą się z kolędowaniem – tym  domowym, jak również z pochodami kolędniczymi. Zapraszam na opowieść o różnych obliczach kolęd.

Kolęda – rzymskie calendae i prezenty

Słowo kolęda wywodzi się z łaciny. Wyraz calendae u Rzymian oznaczał każdy pierwszy dzień miesiąca, a Nowy Rok – jako najważniejszy pierwszy dzień w roku określano jako festum Calendarum. W wielu miejscach europy łaciński wyraz calendae przez wieki wiązał się z obchodami Świąt Bożego Narodzenia i podarkami, którymi się w tym czasie obdarowywano – dawniej dawało się zatem „na kolędę” jak i „kolędę” (prezent).

Okres świąteczny wiąże się też z wizytami duszpasterskimi – chodzeniem „po kolędzie”. Ze zwyczajem tym na wsiach związane są także pewne wierzenia i przesądy, m.in. gdy ksiądz opuścił dane domostwo, obecne tam niezamężne panny siadały na stołku, na którym wcześniej siedział duchowny, która pierwsza usiadła – ta miała szczęście, gdyż jako pierwsza wyjdzie w Nowym Roku za mąż.

Kolęda Narodziył sie Jezus (grają Bukowanie z Bukowiny Tatrzańskiej)

Śpiewanie kolęd

Pasiem owieczki pod borem

Przyszło wilczysko z wązorem

A owieczki do ucieczki do pana

Do szopeczki, do Jezusa Małego

(O. Kolberg, DWOK, Poznańskie, T. III, s. 142)

W tradycji kolędy można śpiewać od Wigilii (niekiedy uznaje się, że czasem granicznym jest pasterka). Pierwotna funkcja kolęd związana była z magicznym myśleniem życzeniowym, utwory te towarzyszyły obrzędowym pochodom, a składane podczas nich życzenia i śpiewane utwory miały zapewnić pomyślność w nadchodzącym roku. Z biegiem lat kolędy zmieniły swój charakter – ukształtowały się pieśni tematycznie związane ze Świętami Bożego Narodzenia. Początkowo też utwory wykonywane były w świątyniach (najwcześniej kolędy pojawiły się w klasztorach franciszkańskich), z czasem zostały przejęte przez lud.

Jak pisze Gloger w Encyklopedii Staropolskiej (s. 57-58):

W Polsce gdy przyszły Gody, nie było końca najrozmaitszym zabawom, powinszowaniom, podarkom, przebieraniu się za żydów, cyganów, niedźwiedzi, kozy, tury, chodzeniu po domach ze śpiewem kolęd, z wilkiem żywym, a w braku takowego z chłopcem, przebranym w wilczą skórę. Od Bożego Narodzenia do Trzech Króli świętowano wieczory, które dotąd lud w wielu okolicach „świętymi” nazywa. Przez całe te wieczory śpiewano kolędy o narodzeniu Chrystusa Pana, proste, naiwne, piękne.

Warto pamiętać, że wiele z popularnie śpiewanych po wsiach i miastach kolęd ma swoich autorów, nierzadko znana jest dokładna data powstania czy wykonania utworu – tak jest w przypadku kolędy „Cicha Noc”, która w tym roku świętuje dwieście lat od swojej premiery. Utwory takie jak „Przybieżeli do Betlejem pasterze”, „Ach, zła Ewa narobiła” czy „Wstawszy pasterz bardzo rano” pochodzą z Symfonii anielskich Jana Żabczyca; „W żłobie leży” napisał Piotr Skarga, a autorem kolędy „Bóg się rodzi” jest Franciszek Karpiński.

Najbogatszym okresem dla polskich kolęd był XVI i XVII wiek – wtedy powstaje gros znanych i do dziś śpiewanych utworów. Choć także i utwory późniejsze zapisały się w tradycji – jak dziewiętnastowieczna „Mizerna cicha” napisana przez Teofila Lenartowicza. Pastorałki czyli te kolędy których głównym motywem jest wędrówka pasterzy do Betlejem są późniejsze. Jak zanotował Kolberg (DWOK, Poznański, T. II, s 187), w Wielkopolsce od XIX śpiewano taką oto pastorałkę:

Gdy Wojtek znużony snem w polu spoczywa,

Słyszy że go z budy głos jakiś wzywa.

Porywa się jak sparzony,

Sądząc że wilk zakradziony,

Owce mu zabrał.

Lecz jak przetrze oczy i nadstawi ucha,

Mu anioł mówi: bierz się do kożucha;

Weź fujarę, idź do szopy,

pod Betlejemskie okopu,

abyś tam zagrał.

W niektórych okolicach istniały osobne kolędy śpiewane przez dziewczęta, inne przez chłopców, wspomina o tym Maria Bienias z woli Koryckiej (woj. mazowieckie). Posłuchajcie kolędy „W Polu kalinka” w jej wykonaniu:

Chodzenie po kolędzie

Na wsiach polskich od 26 grudnia aż do Święta Trzech Króli czyli do 6 stycznia grupy kolędników obchodziły domostwa po kolędzie. W zamian za odśpiewanie kolęd i złożenie życzeń gospodarzom, a niekiedy także za odegranie jasełek, kolędnicy otrzymywali skromne wynagrodzenie (datki były nierzadko wsparciem dla rodzin najbiedniejszych kolędujących dzieci…). Taki życzeniowy aspekt kolędowania znany jest w Polsce już od czasów średniowiecza. W zależności od regionu, grupy kolędnicze różnią się nazwą, składem osobowym, przebraniami, chodzono m. in. z żywymi zwierzętami, z gwiazdą, z szopką, z turoniem, konikiem, z maszkarami, z niedźwiedziem, bocianem a także z Herodami.

Na odchodne kolędnicy wygłaszali oracje,  które – w zależności od otrzymanych podarków – chwaliły bądź ganiły gospodarzy.

Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Lipowianie, fot. M. Bednarz

Kolęda niejedno ma imię…

Być może nie wszyscy wiedzą, że motyw popularnej w Polsce kolędy „Lulajże Jezuniu” wykorzystał Fryderyk Chopin, pojawia się on w Scherzu h-moll op. 20.

Ciekawym wątkiem dotyczącym polskich kolęd jest projekt Barbary Kingi Majewskiej i Marcina Maseckiego – artyści zdecydowali się przedstawić polskie kolędy w arabskiej wersji językowej – w dialekcie używanym w okolicach Aleppo.

 

Dodaj komentarz